Kupno używanego roweru to zawsze pewne ryzyko. Aby je zmniejszyć, należy uwzględnić kilka zasad które opiszę w poniższym artykule.
Po pierwsze, zawsze zbadajmy stan prawny roweru. Czyli poprośmy o wydanie wraz z rowerem książeczki gwarancyjnej, na której będą numery ramy, a czasem także amortyzatora. W przypadku, gdy właściciel nie posiada książeczki gwarancyjnej nie warto ryzykować!
Warto uważać także na pośredników, ponieważ zakup od nich roweru używanego jest o 10-30% droższy z uwagi na marżę, którą muszą doliczyć. Ponadto, pomimo prawnego obowiązku odpowiedzialności z racji niezgodności towaru z umową co najmniej przez rok (dla rzeczy używanych), pośrednicy nie poczuwają się do tego obowiązku. Płacimy więcej, nie dostając nic w zamian – dlatego też uważam iż najlepszym wyborem będzie zakup roweru od osoby która posiada książeczkę gwarancyjną, czyli pierwszego właściciela.
Kolejną ważną kwestią jest stan techniczny roweru. Pierwsze co powinno nam się rzucić w oczy to rama, tutaj powinniśmy sprawdzić czy nie ma jakichkolwiek pęknięć, zadrapań etc. (nawet w miejscach przykrytych np: tylne widełki). Warto także podczas jazdy testowej słuchać czy rama nie wydaje żadnych trzasków (ich pochodzenie może być różne np: stery, sztyca, korba).
Przy sprawdzaniu kół trzeba uwzględnić po pierwsze czy sama obręcz nie jest uszkodzona. Następnie czy koła są dobrze wycentrowane czyli czy koło nie wychyla się na boki. Gdy okaże się że obręcz koła jednak obija o klocki hamulcowe to sprzedawca sam powinien oddać koła do centrowania albo też obniżyć nam cenę. Ostatnim elementem do sprawdzenia w kole są piasty, tutaj powinniśmy zwrócić uwagę podczas jazdy czy nie ma tam luzów, bębenek nie przeskakuje.
Następnym elementem jest widelec. W przypadku sztywnych widelców problemu nie ma, tutaj wystarczy sprawdzić tylko czy gwinty które mocują amortyzator z kołem nie są uszkodzone. Natomiast bardziej skomplikowaną kwestią będzie sprawdzenie amortyzatora (w szczególności tych droższych). Ich rozkręcenie jest zazwyczaj trudne, dlatego warto ograniczyć się do sprawdzenia czy lagi goleni nie są porysowane, mają na całej powłoce jednolity kolor. Drugim problemem mogą być luzy na amortyzatorze. Aby je wyczuć, wystarczy złapać za przedni hamulec i pobujać rower w przód i tył.
Ważnym punktem jest także napęd, wiadomo że nie będzie idealny – ale powinien być w co najmniej dobrym stanie. Po pierwsze, zwróćmy uwagę na suport (czyli element który łączy korbę z ramą) czy nie ma luzów (poprzez złapanie korby i sprawdzenie czy nie rusza się na boki) a także czy nie wydaje żadnych podejrzanych dźwięków. Jeśli ten element jest dobry, to następnie sprawdźmy czy łańcuch nie jest za bardzo wydłużony (w tym pomoże nam odpowiedni przyrząd, którego koszt to 5-10zł) a jeśli takiego przyrządu nie mamy, to przynajmniej stan kasety. Na górze jest nowa (stan dobry) na dole (stan zły), gdzie widzimy wyraźne “płetwy rekina” na poszczególnych ząbkach.
Oprócz tego ważnym elementem są stery, sprawdzamy je poprzez złapanie za amortyzator i poruszanie w przód i tył w celu szukania luzów. Druga osoba w tym czasie powinna trzymać rower z zaciśniętym tylnym hamulcem.
Zawsze warto wziąć do pomocy osobę która jeździ już na rowerze kilka lat. Będzie ona wiedziała, co stanowi normę, a co jest już nieprawidłowością.
no jak ktoś sprzedaje rower, to warto się z tą osobą spotkać i wziąć kogoś jeszcze kto się na tym zna 😉
Zbliża się sezon na rowery, więc ten wpis na pewno ułatwi mi wybór. Właśnie myślałam o jego zakupieniu w komisie.