Kibice tenisa i kolarstwa mają przynajmniej jedną cechę wspólną. Ci pierwsi ze zniecierpliwieniem czekają na cztery turnieje wielkoszlemowe, ci drudzy oczekują natomiast startu wielkich wyścigów, z których trzy prezentujemy poniżej.
Tour de France
Najbardziej znany kolarski wyścig świata, nazywany też przez niektórych “wielką pętlą”. Jego tradycje sięgają samych początków XX wieku, gdyż pierwsza edycja odbyła się już w roku 1903. Odbyło się wówczas sześć etapów łączących największe miasta Francji: Paryż, Lyon, Marsylię, Bordeaux, Tuluzę i Nantes. W kolejnych latach wyścig szybko z zyskiwał popularność i jego formula była wielokrotnie modyfikowana. W tegorocznej 102 edycji – nie był rozgrywany w czasie II wojny światowej – zawodnicy przejadą aż 21 etapów w tym siedem górskich i dwie tzw. czasówki. Ściganie rozpocznie się 4 lipca na ulicach holenderskiego Utrechtu, a następnie przez Belgię przeniesie się do Francji, by finiszować tradycyjnie na paryskich polach elizejskich 26 lipca.
Giro d’Italia
Włoska odmiana “touru” jest drugim pod względem popularności i prestiżu wyścigiem kolarskim świata. Organizowana regularnie od 1909 roku impreza – jedynym wyjątkiem były przerwy na obie wojny światowe – jak magnez przyciąga najlepszych kolarzy globu. Giro tradycyjnie odbywa się w maju na terenie Italii i państw sąsiadujących, jednak w historii zdarzało się kilka wyjątków od tej reguły i np. uczestnicy wyścigu przemierzali belgijskie szosy. Startująca w maju 98 edycja podobnie jak “TdF” będzie składała się z 21 etapów o łącznej długości 3481,1 km w tym czasie zawodników czekają m.in. dwie indywidualne jazdy na czas oraz cztery etapy górskie. W 2015 roku peleton wystartuje 9 maja w San Lorenzo al Mare, po drodze odwiedzi Szwajcarię, by 31 maja zakończyć ściganie ostatnim etapem z Turynu do Mediolanu.
La Veulta a Espana
Wyścig dookoła Hiszpanii uzupełnia skład podium najbardziej prestiżowych kolarskich imprez na świecie. Pierwszy raz rozegrany w 1935 roku, natomiast od 1955 r. nieprzerwanie organizowany co 12 miesięcy. Niegdyś podobnie jak we Włoszech kolarze rywalizowali na półwyspie iberyjskim wiosną. Jednak w latach 90 aby nie konkurować z Giro włodarze Veulty podjęli decyzję o przeniesieniu imprezy na późniejsze miesiące, zwykle sierpień lub wrzesień. Nie inaczej jest w tym roku. Start zaplanowano na 22 sierpnia w Puerto Banu, metę 13 września w Madrycie, po drodze zawodnicy przejadą 21 etapów i odwiedzą sąsiednią Andorę. Tak samo jak w przypadku dwóch wielkich poprzedników także zostaną rozegrane dwie czasówki, natomiast w Hiszpanii, aż sześć razy będziemy mieli do czynienia z górskimi trasami.
Listę faworytów na poszczególnych etapach we wszystkich trzech wyścigach, będzie można zobaczyć na www.totolotek.pl
Ja najbardziej lubię tour de france i tour de Pologne!
zawsze chciałem wziąć udział w takich wyścigach 😀